Forum HARRY  POTTER Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Pod rozłożystym drzewem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HARRY POTTER Strona Główna -> Sprawy organizacyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lily
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 23:15, 04 Lip 2010    Temat postu:

Lily zatrzymała się w korytarzu koło Sali od Obrony przed Czarną Magią. Severus przystanął koło niej. Spojrzała na niego i powiedziała:
- Chyba niestety niewiele to dało i było dziwnie. Najpierw dusi się na łóżku, by po kilku minutach wstać gotowym do zaatakowania cię. I raczej spisku przeciwko tobie dalej możemy się spodziewać. - stwierdziła Ruda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina46
Gryfon
Gryfon



Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 15:33, 05 Lip 2010    Temat postu:

Andromeda przeciągneła się na łóżku i ziewneła. Rozejrzała się. Jej spółlokatorki gdzieś wybyły. Wstała i ubrała się w szaty.
Zeszła do Pokoju Wspólnego gdzie była większość Ślizgonów. Niektórzy się uczyli a niektórzy grali, inni gadali a jeszczcze inni nudzili się. Andromeda postanowiła udać się do Wielkiej Sali.
Gdy wyszła z Pokoju Wspólnego na korytarz, zauważyła dziewczynę o krótkich i rudych włosach i piegach która kręciła się przy dormitorium Ślizgonów. Andromeda chciała już się spytać czy zapomniała hasła, ale zauważyła że dziewczyna nie jest Ślizgonką a Gryfonką.
"Ciekawe dlaczego ona kręci się przy nieswoim dormitorium" - pomyślała Andromeda i zwróciła się do niej:
-Zadam pytanie: Dlaczego się tu kręcisz? Zapomniałaś drogi do swojego dormitorium? No to powiem Ci że tutaj nie znajdziesz odpowiedzi. - powiedziała z uśmiechem i przyjrzała się dziewczynie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HermionaForever
Gryfon
Gryfon



Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy poplątanych nici

PostWysłany: Wto 18:00, 06 Lip 2010    Temat postu:

- Andromeda...ja, ja...szukam koleżanki, Ślizgonki, ale nie mogę jej znaleźć. - wyjąkała Molly, patrząc z podziwem na dumnie wyprostowaną koleżankę, która już zapewne wyczuła pewien haczyk w jej wypowiedzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toffik12456
Uczeń Hogwartu
Uczeń Hogwartu



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:29, 06 Lip 2010    Temat postu:

Remus siedział sam w pokoju wspólnym Gryffindoru kiedy drzwi wejściowe otworzyły się, i stanął w nich James ubrany jedynie w piżamę. Kilku piątoklasistów parsknęło śmiechem. James, który lubił zwykle rozśmieszać towarzystwo wyglądał jednak na spiętego i zdenerwowanego. Podszedłszybkim krokiem do Remusa i już miał coś powiedzieć, jednak Lupin go uprzedził
- Słuchaj James. Dostałem właśnie list od mojej chorej matki i muszę opuścić Hogwart na kilka dni. Mógłbyś to przekazać Syriuszowi? Musze natychmiast iść do Dambla.
James nieco się zdziwił, ale zszedł koledze z drogi, i patrzył na jego plecy kiedy tamten wychodził na korytarz.
Remus wiedział, że nie jest to najlepszy sposób zbywania kolegi, ale nie chciał nikomu zdradzać swojej dolegliwości związanej z ugryzieniem wilkołaka. Szybkim krokiem udał się do gargulca strzegącego wejście do gabinetu dyrektora.
Już po kilku minutach przechodził i boku profesora przez salę wejściową kierując się ku wyjściu. Wyszli na błonia gdzie po kilku krokach profesor Dumbedore zatrzymał się w cieniu, gdzie użył zaklęcia kameleona na Remusa, a sam w niezrozumiały sposób zniknął. Remus poczuł, że niewidzialny dyrektor złapał go za łokieć i poprowadził w stronę wierzby bijącej. Drzewo nagle przestało się ruszać, i profesor zaprowadził Lupina do kanału prowadzącego do hatki na skraju wioski Hogsmeade (nie wiem czy dobrze napisałem Razz). Tam odczarował Lupina i pouczył go jak może trochę panować nad tym co będzie robił po przemianie, po czym udał się do przejścia i zaczarował jego wylot tak, aby Lupin nie mógł przedostać się z powrotem na błonia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HermionaForever
Gryfon
Gryfon



Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy poplątanych nici

PostWysłany: Wto 20:15, 06 Lip 2010    Temat postu:

Dumbledore obserwował jak otwór powoli się zamyka, a atmosfera się wycisza. Wszystko było w idealnym porządku, zresztą jak zazwyczaj.
"Biedny, mały Lupin. Muszę napisac do jego rodziców, że u ich syna wszystko w zupełnym porządku" - pomyślał Albus, idąc spacerowym krokiem przez błonia.
Słońce było u kresu swojej długiej, i męczącej wędrówki. Oślepiało swym bladym blaskiem, by po chwili zanurzyć się w gęstwinie drzew pobliskiego lasu. Niebo, zaróżowione od gwiazdy, pozostało tak jeszcze długo, ale kiedy profesor w końcu usiadł na fotelu, przechodziło w asfaltowy granit.
Sięgnął po delikatne, orle pióro i zaczął powoli skrobać po pergaminie, co kilka minut maczając ponownie przedmiot w atramencie.

Minuty mijały, a czas niewątpliwie się spieszył. Za oknem już widać było wspaniałe gwiazdy, które aż szkoda by było nie podziwiać. Wulfryk trzasnął drzwiami swojego "hospicjum" i udał się w kierunku sowiarni, co w jego przypadku było trochę dziwne, zważywszy na to, że posiada niejakiego feniksa, Faweksa.
Mianowice, ptak ten od dłuższego czasu przebywał pod opieką Pomony, która w tym czasie , próbowała niesfornemu zwierzęciu założyć gips na skrzydło.
Jego kroki odbijały się od ścian, niczym echo. Gdy dotarł do drzwi sowiarni, nacisnął delikatnie klamkę, by nie rozjuszyć ptaków.
Panowała tu nieskazitelna, wręcz namacalna cisza. Nawet tutaj, tak wysoko, Albus słyszał śpiewy świerszczy, które o tej porze roku już dawno powinny były zimować.
"To czary" - pomyślał Dumbledore i uśmiechnął się do siebie.
Zawiązując skromny liścik na łapce sowy, obserwował niebo.
"To będzie piękna, cicha noc"

[/i]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HermionaForever dnia Wto 20:15, 06 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toffik12456
Uczeń Hogwartu
Uczeń Hogwartu



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:31, 06 Lip 2010    Temat postu:

Przenosimy się do tematu "Semestr I" gdzie zaczynamy nowe opowiadanie Wink

=> http://www.potter.fora.pl/rpg,52/semestr-i,877.html#31937 <=

Jeśli będziemy jakoś kontynuować obecne opowiadanie, to usunę ten post Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez toffik12456 dnia Wto 21:34, 06 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HARRY POTTER Strona Główna -> Sprawy organizacyjne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island