Najmniej lubiany nauczyciel w Hogwarcie

Syriusz Black

Czyli kogo lubicie najmniej i chcielibyście go spalić na stosie, by w mękach i pośród jęków głośnych zczezł powoli.

Może przesadziłem.

Ja najbardziej nie lubię Snape'a (tak, to jeszcze z czasów szkolnych, don't mind). Dla mnie jest ciemnym omenem. Ponieważ nie przepadam za domem Slytherin, a Snape go wciąż faworyzuje, co gorsza, faworyzuje Dracona. Ponieważ jego przyzwyczajeniem jest obdzieranie z punktów Gryffindor. Ponieważ jest niesprawiedliwy i dręczy uczniów, nawet jak nie zasługują (bo gdyby zasłużyli to inna sprawa). Owszem, jest parę rzeczy, które przemawiają na jego korzyść, ale i tak pozostanie najmniej lubianym nauczycielem Syriusza Blacka.

Pasavera

Dla mnie takim nauczycielem z pewnością jest Snape Wink

Jakoś nigdy nie pałałam do niego miłością Laughing

To samo z Trawney i lalusiowatym Lockhartem Rolling Eyes

Syriusz Black

No co Ty! Lockhart jest jedną z najbardziej komicznych postaci w całej książce. Śmiałem się z niego, więc są u mnie powody, by go lubić.

Pasavera

Śmiać to i się z niego śmiałam, ale jakoś nie bardzo go polubiłam Rolling Eyes

Remus Lupin

Też mi się spodobał Lockhart, pomimo jego wad.
Najmniej lubię Snape'a i Trelawney. Ta kobieta doprowadza mnie do białej gorączki.

molly

taaaaaa Trelawney okropny babsztyl, potrafi tylko grac na nerwach...

Sylville

Trelawney również nie lubię, choć w pewien sposób ją rozumiem.
Lockhart był postacią absolutnie komiczną i nie widzę powodów go nie lubić, ale to tylko mój pogląd Wink

Zdziwiło mnie tylko, że nikt do tej jakże szacownej kategorii nie zakwalifikował Binnsa - chociaż może dla niego warto stworzyć odrębną kategorię: "najnudniejszy hogwarcki belfer". Wink

Gość

A ja się wyłamię. Podwójnie. A nawet częściowo potrójnie. Ale do rzeczy. Lockharta nie lubię, jeston bezapelacyjnie moją najbardziej nielubianą postacią. I jego komizm wcale mnie nie rozśmieszał... Jak dla mnie był jedynie żałosny

. Za to Trelawney rozśmieszała mnie bardzo - to dopiero komiczna babka, o wiele śmieszniejsza niż wyżej wspomniany Lockhart Wink

. I dlatego ją lubię. I śmierć we wszystkich postaciach lubię, więc Trelawney tym bardziej mi pasuje

.
No i w przeciwieństwie do większości lubię Snape'a , ale tylko na papierze - na żywo na takiego bym się nie chciał natknąć

.

A tak końcowo - wiem że ten post był w 3/4 offtopem i przepraszam za to najmocniej, po prostu odpowiadałem na Wasze posty i tak jakoś wyszło, a że mam wrodzony talent do offtopowania, to już do rodzicieli z pretensjami Very Happy

.

Evevek

Ten gość powyżej, to oczywiście ja, tyle że niezalogowany przez sklerozę i nieuwagę

.

Kasieńka :)

Lockhart jest napewno najbardziej wkurzajacym jak dla mnie nauczycielem, chociaż naprawdę jest śmieszny... Natomiast Trelawney ma w sobie to coś, że ją lubię Very Happy

Syriusz Black

Nie lubię Trelawney. Zapewne, gdybyśmy się spotkali, stwierdziłaby, że mam doczesny umysł.

molly

doczesny umysł hahaha

Bloodwin · Gość

No to ja powiem też od siebie. Nie lubie Snape bo ciągle czepia się Harrego i zatruwa mu życie. Trelawney nie lubię bo ciągle wali przepowiednie o śmierci i nic się nie sprawdza w przypadku Harrego. Chyba nikt nie napisał o Umbridge co za kobieta. To tyle.

Albus · Gość

hehe snape po tym co zrobil w VI tomie Umbrige napewno tylko bloodwin powiedziaql przedemna o niej a Lockhart byl spoko trelawney tez byla do wytrzymania

violetka

Całą swoją osobą nienawidzę Dolores Umbridge. Jest na okropną babą. Mści się na uczniach, zupełnie nie wiem za co Confused

. Lubiła tylko ślizgonów. A to jej pióro... Chyba bym ją zbiła za takie coś Smile