Forum HARRY  POTTER Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Żarty, kawały i dowcipy.
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HARRY POTTER Strona Główna -> Nie tylko o Potterze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matti760
Administrator
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogw.. tfu Kraków

PostWysłany: Pią 13:08, 19 Maj 2006    Temat postu: Żarty, kawały i dowcipy.

Macie tutaj swój temat żartownisie ;> Więc piszcie kawały!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruda11
Prefekt Ravenclawu



Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Salem

PostWysłany: Pią 13:10, 19 Maj 2006    Temat postu:

Jak masz na imię -pyta mężczyzna
Joasia-mówi kobieta
Jo Andrzej, tyż ze wsi? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charity
Ślizgon
Ślizgon



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wnętrze ludzkiej wyobraźni.

PostWysłany: Pią 17:04, 19 Maj 2006    Temat postu:

Tata siedzi na ławce i czyta gazete. Podchodzi Jasio i prosi tatę:
- Tato, daj kilka groszy na biednego pana.
Tata patrzy na syna.
- A gdzie jest ten biedny pan? - pyta.
Jasio odpowiada:
- Za rogiem, sprzedaje lody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samantha Weasley
Gryfon
Gryfon



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nora

PostWysłany: Sob 16:04, 20 Maj 2006    Temat postu:

Ruda11 napisał:
Jak masz na imię -pyta mężczyzna
Joasia-mówi kobieta
Jo Andrzej, tyż ze wsi? Very Happy

To mi się bardziej podoba Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marynia
Gryfon
Gryfon



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Sob 17:53, 20 Maj 2006    Temat postu:

Ja obydwa już od dawna znałam Razz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poltergeist
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Wto 17:02, 23 Maj 2006    Temat postu:

to teraz ja sypnę dowcipem Wink

Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, nawet chwalebny.
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?

Rastaman rodem z Jamajki poszedł do nieba... Staje u wrót św. Piotra, paląc jointa, a Piotr z kluczem też trzyma w zębach ładnego skręta.
- Hej, św. Piotrze, jak dojść do Boga?
- Odhaczę cię na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo.
- Spoko, dzięx.
Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę mija Jezusa. Jezus ma duuużo większego bata niż on, ale rastaman myśli:
- No cóż, to w końcu Jezus, on może palić sporo zioła.
- A cóż tu robisz, brotha? - pyta go Jezus.
- Szukam Boga! Jak Go znaleźć?
- Tędy prosto i dalej już w prawo.
- Spoko, dzięx ziooom.
Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku 5-metrowy tron, na nim siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki. Z wrażenia rasta upuszcza jointa i mówi:
- O Boże!
Pan Bóg bierze strzała, zaciąga się mocno, wypuszcza dym i mówi:
- Dla przyjaciół Boogie...

Przypływa baba do lekarza,
a on się pyta:
-Czemu pani przypływa?
-Bo chciałam być oryginalna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luna Lovegood
Krukon
Krukon



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:44, 11 Lip 2006    Temat postu:

Przychodzi baba do lekarza z gwożdziem w uchu .Lekarz się pyta -co pani dolega-a baba odpowiada -nic słucham metalu!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olix Fawkes
Moderator
Moderator



Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeg

PostWysłany: Czw 20:26, 20 Lip 2006    Temat postu:

W przedziale pociagu jedzie Polak, Rusek, Francuz, matka z corka. Po pewnym czasie pociag wjezdza w tunel. W ciemnosci slychac cmok i trzask.
Oto co mysla sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porzadna corke, ktorys ja pocalowal, a ona go w twarz...
Corka: Ale mam glupia matke, frajer ja pocalowal, a ona go w twarz...
Francuz: Ale mi sie udalo, pocalowalem ja, a w twarz dostal kto inny...
Rusek: Co jest? Najpierw mnie caluja, a potem bija...
Polak: Wy sie tam calujcie, a ja Ruskiemu dokopię!!


Po wielu latach do nieba trafili prezydenci: Putin, Castro i Kaczynski.
Siedza sobie na niebieskiej lace i placza. Pan Bog to dojrzal i pyta o powod ich zalu.
- Nie udalo mi sie do konca stworzyc wielkiej Rosji - powiedzial Putin.
- Nie martw sie, pokazales im droge. Dalej pojda sami...
- Trzymalem narod za morde, nic ode mnie nie mieli - ubolewa Castro.
- Nie martw sie, za rok na Kubie znajda rope i beda mieli dobrobyt - uspokaja Bog.
Nastepnie Bog spojrzal na Kaczynskiego, przysiadl sie i ... tez zaplakal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnkaKov
Gryfon
Gryfon



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:56, 07 Sie 2006    Temat postu:

Ruda11 napisał:
Jak masz na imię -pyta mężczyzna
Joasia-mówi kobieta
Jo Andrzej, tyż ze wsi? Very Happy


Znam to tylko trochę inne:

Spotykają się w pracy kobieta i mężczyzna.
-Jonanna - przedstawia się kobieta
-Jo Andrzyj, tyż ze wsi - odpowiada mężczyzna.

Te dowcipy o Potterze chyba wszysycy znają, ale nie zaszkodzi przypomnieć:

Jedzie Harry z Ronem na rowerach. Nagle Ron się zatrzymuje i spuszcza powietrze z opon.
-Ej ty co robisz - dziwi się Harry
-No co? Siodełko było za wysokie.
Gdy Harry to usłyszał zamienił miejscami kierownice z siodełkiem
-A ty co robisz? - pyta Ron
-Zawracam. Nie będe jechał z takim wariatem.

***

Harry i Ron siedzą w operze. Nagle Ron mówi
-Harry dlaczego ten pan jej tak grozi tą pałką? - pyta Ron wskazując dyrygenta
-On jej nie grozi tylko dyryguje
-To dlaczego ta pani tak krzyczy?!

***

Dursleyowie kupują nowy dom.
-Słyszałam że w tym domu straszy? - pyta dla pewności ciotka Petunia
-Eee tam, ja tu od 300 lat przychodzę i nikogo nie widziałem- odpowiada właściciel

----------------

Mam jeszcze parę ale nie pamiętema, zamieszcze je później.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FarbenHeit
Mugol
Mugol



Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:43, 07 Gru 2006    Temat postu:

o wielu latach do nieba trafili prezydenci: Putin, Castro i Kaczynski.
Siedza sobie na niebieskiej lace i placza. Pan Bog to dojrzal i pyta o powod ich zalu.
- Nie udalo mi sie do konca stworzyc wielkiej Rosji - powiedzial Putin.
- Nie martw sie, pokazales im droge. Dalej pojda sami...
- Trzymalem narod za morde, nic ode mnie nie mieli - ubolewa Castro.
- Nie martw sie, za rok na Kubie znajda rope i beda mieli dobrobyt - uspokaja Bog.
Nastepnie Bog spojrzal na Kaczynskiego, przysiadl sie i ... tez zaplakal.

No po prostu Bomba!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruda11
Prefekt Ravenclawu



Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Salem

PostWysłany: Pią 15:12, 08 Gru 2006    Temat postu:

przychodzi baba do lekarza ze śledziem na plecach lekarz mówi:
-co pani dolega?
-zdaje mi się ,że ktoś ciągle mnie śledzi!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
matti760
Administrator
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogw.. tfu Kraków

PostWysłany: Nie 21:22, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
- To trza było przeczyta?
- Tak, na dzisiaj.
- Ku*na, a ja przepisałem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruda11
Prefekt Ravenclawu



Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Salem

PostWysłany: Pią 16:03, 16 Mar 2007    Temat postu:

matti760 napisał:
- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
- To trza było przeczyta?
- Tak, na dzisiaj.
- Ku*na, a ja przepisałem...

superrr miał dużo do roboty..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivec
Mugol
Mugol



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...i po co?

PostWysłany: Pon 19:44, 28 Maj 2007    Temat postu:

Dla tych których wkurza ignorancja naszych rodzimych polityków.
Poniższy tekst zawiera wypowiedzi najpotęzniejszego człowieka na ziemi.
Ladies and Gentlemans! President of the United States!

„Wiem, że ludzka istota i ryba mogą współistnieć w pokoju” - Saginaw, Michigan, 29 września 2000 r.

„Myślę, że zgadzamy się co do tego, że przeszłość minęła” – podczas spotkania z Johnem Mc Cainem, „Dallad Morning News”, 10 maja 2000 r.

„Jeśli niczego nie popierasz, to niczego nie popierasz!” - Bellevue Community College, 2 listopada 2000 r.

„Myślę, że wojna to niebezpieczne miejsce” – Waszyngton, 7 maja 2003 r.

„Przede wszystkim, niech to wyraźnie podkreślę, biedni ludzie nie koniecznie są zabójcami. Tylko to, że przydarzyło ci się nie być bogatym, nie musi oznaczać, że masz zamiar zabijać” – Waszyngton, 19 maja 2003 r.
O polityce wewnętrznej:

„Najważniejszą sprawą nie jest bycie gubernatorem czy też, w moim przypadku, pierwszą damą” – Pella, Iowa, „San Antonio Express-News”, 30 stycznia 2000 r.

„Rozumiem wzrost drobnych przedsiębiorstw. Sam byłem jednym” – „New York Daily News”, 19 lutego 2000 r.

„Dorastałem na Zachodzie. Zachodzie Teksasu. To całkiem blisko Kalifornii. O wiele bardziej, niż Waszyngton jest blisko Kalifornii” – Los Angeles, „Los Angeles Times”, 8 kwietnia 2000 r.

„To najwyraźniej jest budżet. Jest w nim mnóstwo liczb” – Reuters, 5 maja 2000 r.

„Rodziny to miejsca, gdzie nasz naród odnajduje nadzieje, gdzie skrzydła dostają marzeń” – LaCrosse, Wisconsin, 18 października 2000 r.

„Dick Cheney i ja nie chcemy, żeby ten naród był w recesji. Chcemy, żeby każdy kto może znaleźć pracę był zdolny znaleźć pracę” – program „60 minutes II”, CBS, 5 grudnia 2000 r.

„Gdybyśmy mieli dyktaturę, byłoby o wiele łatwiej – tak długo, jakbym to ja był dyktatorem” – 19 grudnia 2000 r.

„Na każdą strzelaninę z ofiarami śmiertelnymi przypadały trzy bez ofiar. I, ludzie, to jest nie do zaakceptowania w Ameryce. Po prostu nie do zaakceptowania. I mamy zamiar coś z tym zrobić" – 14 maja 2001 r.

„Jest biały” – odpowiedź na pytanie dziecka w Wielkiej Brytanii o to, jaki jest Biały Dom; 19 lipca 2001 r.

O polityce zagranicznej:

„Kiedy zaczynałem, świat był niebezpieczny i dokładnie wiedziałeś, kim oni byli. To byliśmy my przeciwko nim, i to było jasne, kim oni są. Dziś nie jesteśmy pewni, kim oni są, ale wiemy że są” - Iowa Western Community College, 21 stycznia 2000 r.

„Problem z francuskim polega na tym, że oni nie mają słowa oznaczajacego przedsiębiorcę” – w dyskusji z premierem Tonym Blairem na temat francuskiej ekonomii, 2000 r.

„Moja wyprawa do Azji zaczyna się tu, w Japonii, z ważnego powodu. Zaczyna się tu, ponieważ już od półtora wieku Ameryka i Japonia stworzyły jeden z najwspanialszych i trwałych sojuszy we współczesnych czasach. Dzięki temu sojuszowi zapanowała era pokoju na Pacyfiku” – Tokio, 18 lutego 2002 r.

„Ta cała polityka zagraniczna jest trochę frustrująca – „New York Daily News”, 23 kwietnia 2002 r.

„Tego szczególnego tygodnia w 1989 roku odbywały się protesty w Berlinie Wschodnim i w Lipsku. Do końca tamtego roku, wszystkie komunistyczne dyktatury w Ameryce Środkowej upadły” – Waszyngton, 6 listopada 2003 r.

O sobie samym:

„Myślę, że ci, którzy sądzą, że nie jestem wystarczająco mądry aby sobie poradzić z tą robotą, nie doceniają mnie” – „U.S. News & World Report”, 3 kwietnia 2000 r.

„Przeliczyli się co do mnie jako przywódcy” – Westminster, Kalifornia, 13 września 2000 r.

„Myślę, że jeśli wie się, w co się wierzy, to czyni o wiele łatwiejszym odpowiadanie na pytania. Nie potrafię odpowiedzieć na twoje pytanie” - w odpowiedzi na pytanie czy Bush chciałby cofnąć którąś ze swoich odpowiedzi w debacie przedwyborczej; Reynoldsburg, Ohio, 4 października 2000 r.

„Wtedy poszedłem pobiegać z innym psem i po prostu szedłem. I zacząłem myśleć o wielu rzeczach. Byłem w stanie… Nie mogę sobie przypomnieć o co chodziło. Aha, o przemowę inauguracyjną, zacząłem rozmyślać nad tym” – wywiad przed inauguracją prezydentury, U.S. News & World Report, styczeń 2001 r.

„Wiem, w co wierzę. Będę nadal wyrażał to, w co wierzę i wierzę, wierzę że to w co wierzę jest słuszne” – Rzym, 22 lipca 2001 r.

„Nie mam zbyt analitycznego umysłu. Wiecie, że nie spędzam wiele czasu nad myśleniem o sobie, nad tym dlaczego robię różne rzeczy” – na pokładzie Air Force One, 4 czerwca 2003 r.

++++++++

Dziecko idzie z mamą przez miasto. Nagle na wystawie widzi pięknego, puchatego misia.
Mamo, kup mi misia - kwiczy. Matka patrzy na cenę (50 zł) i odciąga dziecko od wystawy. Idą dalej, a tu na innej wystawie jeszcze piękniejszy, wielki, pluszowy misio. Dziecko w krzyk:
- Mamo! Ja chce misia!
Mama popatrzyła na cenę i załamała ręce, bo tam było 100 zł.

Po powrocie do domu synek przestał jeść. Przestał się bawić. W ogóle zrobił się marudny. W końcu mama zmiękła.
- Masz - rzekła dając dziecku stówkę w rękę - kup sobie misia, ale tego za 50 zł. Nie mam drobnych i musze ci dać całe 100 zł.

Dziecko uradowane pobiegło do sklepu i już miało kupić właściwego misia, kiedy wróciło urocze wspomnienie drugiej wystawy z zabawkami. Chłopiec bezzwłocznie zmienił sklep i już po chwili raźno maszerował do domu z ogromnym misiem w małych ramionkach. I byłby tak pewnie domaszerował, gdyby sobie nie uświadomił, że musi oddać matce pół papierka. Zmienił wiec kierunek, układając w głowie śmiały plan wysępienia od ukochanej ciotuni 50 złotych. Po chwili wpadł do domu cioci i ruszył w kierunku jej pokoju. Zawsze wchodził bez pukania. Kiedy przekroczył próg jej sypialni jego zdziwione oczy zobaczyły wystającą spod kołdry drugą parę nóg. I to nie były nogi wujka. Zmieszana ciotka wdziała szlafrok i poszła zamknąć drzwi domu na zamek. Kiedy wracała, by jakoś dogadać się z małym, od strony drzwi dobiegł glos wujka bezradnie próbującego je otworzyć za pomocą klamki.
- Już biegnę, kochanie! - Krzyknęła ciotka, pakując siostrzeńca i kochanka do szafy.
Wujek, jak to wujek, na długo nie wszedł. Zjadł obiad, skorzystał z tego, że ciocia była w szlafroku, po czym wrócił do robienia pieniędzy na pobliskim bazarze. W międzyczasie siedzący w szafie maluch nie próżnował:
- Panie, kup pan misia - rzekł do nieznajomego.
- Cos ty, głupi?
- Kup pan, bo powiem wujkowi. Za 50 zł.
Na taki argument facet nie miał riposty. Wysupłał z kieszeni spodni, które trzymał w ręku, 50 zł, dał szczeniakowi i wziął pluszaka.
- Panie, oddaj pan misia.
Zrezygnowany kochanek nie miał wyjścia. 50 zł za milczenie to nie była wygórowana cena. Ale maluch był bardziej cwany.
- Panie, kup pan misia. Bo powiem wujkowi.
I tak kilka razy. Kiedy chłopiec usłyszał, że wujek wyszedł, wypadł z szafy i popędził na ulice. Nagi gość nawet nie próbował go gonić. Mały wpadł do domu, gdzie siedziała zmartwiona rodzicielka. Z uśmiechem na ustach pokazał mamie misia za bańkę i rzucił na stół stosik banknotów. Nie wiedzieć czemu matka zwyzywała go od złodziei, w czym pomagał jej ojciec, i młody musiał w tempie odrzutowego nocnika podreptać do kościoła. Tam, klęknąwszy przed konfesjonałem, postanowił uczciwie wyznać prawdę i dowiedzieć się, jaka właściwie jest jego wina.
- Proszę księdza, ja w sprawie misia - zaczął niepewnie.
- Oooo, nie, gówniarzu! Siódmy raz nie kupię!

+++++++++

Ciekawostka ze świata nauki:
Ostatnie badania naukowe ujawniły, że piwo zawiera żeńskie hormony. Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 100 mężczyzn. Aby sprawdzić, czy rzeczywiście piwo zawiera żeńskie hormony, każdy z nich dostał 11 litrowych butelek celem wprowadzenia ich zawartości do organizmu, czas badania wynosił ok. 3 godzin. Oto wyniki eksperymentu:
- u 75% stwierdzono inkoherencje (zaburzenia myślenia i mowy)
- 100% nie potrafiło prowadzić samochodu
- u 90% zauważono tendencje do tycia
- 80% wpadło w melancholię i wybuchało płaczem o byle głupstwo
- 80% chciało wydać pieniądze na byle co
- 75% trudno było zrozumieć
- 90% nie było świadome, że opowiada głupoty
- 85% nie było w stanie przyznać się do własnych błędów.
I jak tu powiedzieć, że w piwie nie ma żeńskich hormonów

+++++++++++

Dobrze, źle, bardzo źle

1. Dobrze: Twoja żona jest w ciąży.
źle: Ma w brzuchu trojaczki.
Bardzo źle: Ty jesteś bezpłodny.

2. Dobrze: Twoja żona z tobą nie rozmawia.
źle: Ona chce rozwodu.
Bardzo źle: Ona jest adwokatem.

3. Dobrze: Twój syn staje się dorosły.
źle: Zaczął romansować z 40-letnią sąsiadką.
Bardzo źle: Ty też.

4. Dobrze: Twój syn dużo czasu spędza w swoim pokoju.
źle: W jego pokoju znalazłeś filmy porno.
Bardzo źle: W niektórych filmach grasz główną rolę.

5. Dobrze: Twój mąż stwierdził - "Dość dzieci!"
źle: Nie możesz znaleźć tabletek antykoncepcyjnych.
Bardzo źle: Ma je twoja córka.

6. Dobrze: Twój mąż zna się na modzie.
źle: Odkrywasz, że on potajemnie nakłada twoje rzeczy.
Bardzo źle: On lepiej wygląda w nich niż ty.

7. Dobrze: Opowiadasz swojej córce o tym jak "to" robią pszczółki.
źle: Ona ciągle ci przerywa....
Bardzo źle: ........ i cię poprawia.

8. Dobrze: Twój syn ma pierwsza randkę.
źle: Z mężczyzną.
Bardzo źle: Który jest twoim najlepszym przyjacielem.

9. Dobrze: Twoja córka od razu po studiach znalazła pracę......
źle: ...jako prostytutka.
Bardzo źle: Twoi koledzy to jej klienci.
Tragicznie: Ona zarabia więcej od ciebie.

10. Dobrze: Czytając powyższy tekst się śmiałeś.
źle: Znasz ludzi z podobnymi problemami.
Bardzo źle: Jesteś jedna z tych osób.

++++++++++++

Szczyty

Szczyt zręczności:
Złapać komara za lewe jajo prawą ręką nad lewym uchem w rękawicach bokserskich.

Szczyt paniki:
Założyć hełm na lewą stronę... (czyli wywinąć go...)

Szczyt ciemnoty:
Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.

Szczyt cierpliwości:
Puścić pawia przez słomkę.

Szczyt pornografii:
Fidel jedzący banana.

Szczyt odwagi:
Zjechać z dziesiątego piętra gołą dupą na brzytwie i jajami hamować na
zakrętach.

Szczyt precyzji:
W rękawicy bokserskiej złapać w locie komara za lewe jajo.

Szczyt szybkości:
Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować.

Szczyt ignorancji:
Prezerwatywy robione na drutach.

Szczyt nieufności:
Wiercić w rurociąg Przyjaźni i patrzyć w którą stronę ropa płynie.

Szczyt pecha:
Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.

Szczyt niemożliwości:
Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.

Szczyt siły:
Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał.

Szczyt elegancji:
Wyskoczyć z okna na ostatnim piętrze, a widząc w locie sąsiadkę poprawić krawat.

Szczyt bezczelności:
Zapytać się powodzianina:
- Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa?

Szczyt sadyzmu:
Przestraszyć strusia na betonie.

Szczyt szybkości:
Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była dupa.

Szczyt szybkości:
Wystawić dupę przez okno na 10 piętrze i zbiec po schodach
tak szybko, by ją jeszcze zobaczyć.

Szczyt masochizmu:
Zjechać golą dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.

Szczyt skąpstwa:
Znaleźć plaster na odciski i kupić sobie buty o numer mniejsze.

Szczyt lenistwa:
Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.

Szczyt dmuchania:
Tak dmuchać baranowi w tyłek żeby mu się rogi wyprostowały.

Szczyt złośliwości:
Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać "dokąd się mamusia tak śpieszy?".

Szczyt fantazji:
Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę.

Szczyt szybkości:
Wysrać się na dziesiątym piętrze, zejść na dół i zobaczyć własną dupę !

Szczyt chamstwa:
Narobić komuś na wycieraczkę, zapukać i poprosić o papier, a potem powiedzieć,
że szorstki.

Szczyt hałasu:
Dwa kościotrupy pierdolące się na blaszanym dachu.

Szczyt techniki:
Żreć trociny i srać deskami.

Szczyt bezpłodności:
30 lat stosunków z ZSRR.

Szczyt bezczelności:
Zesrać się pod drzwiami rektora, zadzwonić, poprosić o papier toaletowy
i o wpis do indeksu...

Szczyt rasizmu:
Pić Whisky Black & White w dwóch oddzielnych szklankach.

Szczyt patologii ideologicznej:
Członek z ramienia wysunięty na czoło.

Szczyt skąpstwa:
Oddawać kondom do wulkanizacji.

Szczyt marzeń Polaków lat 70-tych:
Wdowa po Jaroszewiczu mówi do żony konającego Jabłońskiego, ze Gierek zginął, jadąc na pogrzeb Brezniewa...

Szczyt sadyzmu:
Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu że to harmonijka ustna i patrzeć
jak mu się uśmiech poszerza...

Szczyt nicości:
Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.

Szczyt rozrzutności:
Kiedy na te piegi zakłada biustonosz.

Szczyt rozczarowania kobiecego:
Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie figę.

Szczyt bezrobocia:
Pajęczyna miedzy nogami prostytutki.

Szczyt głupoty:
Kupić portfel za ostatnie pieniądze.

Szczyt grzeczności:
Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.

Szczyt pijaństwa:
Tak się upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu święcił.

Szczyt prostytucji:
Puszczać się na Saharze za garść piasku.

Szczyt suszy:
Kiedy drzewa chodzą za psami.

Szczyt wytrzymałości:
Nalać sobie wody do ust, wsadzić tam jajko, usiąść gołą dupą
na gorącej blasze i czekać, aż się jajko ugotuje.

Szczyt szczytów:
Gówno na Mont Everest.

++++++++++

Pierwsza randka

Jeśli chcesz mieć drugą randkę, to lepiej nie mów na pierwszej:

1. Wiem, że dopiero się poznaliśmy i może ci się to wydać niespodziewane, ale czy możesz mi pożyczyć pięć stów?

2. Zaszalej i kup sobie BigMacka. Znalazłem dziś dychę pod kanapą.

3. Coś mi mówi, że jesteś całkiem wyjątkowa, ale dzięki tym małym zielonym tabletkom nie będę na to zwracał uwagi.

4. Rzadko widuję moja byłą. Zawdzięczam to Departamentowi Więziennictwa.

5. Nie masz nic przeciwko, że obetnę sobie paznokcie, póki czekamy na Big Macka?

6. Nie żebym był wybredny... Ale co ty właściwie masz na sobie?

7. Fajne ciuchy. A ten stanik to push-up?

8. Nie bardzo mi się podoba ta knajpa, ale mam do niej bezpłatny kupon z opieki społecznej i nie chcę, żeby się zmarnowały.

9. Ja dziękuję za wino. Wenerolog powiedział, żeby nie pić podczas kuracji penicyliną.

10. Często tu przychodziłem z moja byłą.

11. Wcale nie powiedziałem, ż twój nos WYMAGA operacji plastycznej. Ale co ci szkodzi o tym pomyśleć.

12. W ciągu ostatnich kilku lat sporo urosłem. Kiedyś bym nawet nie spojrzał na taką laskę, jak ty.

13. To właśnie wtedy wygrałem nagrodę na międzynarodowym konkursie bekania

14. Tak, pamiętam, jak mówiłaś, że nie jesz niczego, co ma twarz. Ale rzeźnik może to odkroić.

+++++++++

Regulamin Gnieźnieńskiej Kolejki

Obowiązki podróżnego

Zabrania się zbierania grzybów podczas jazdy pociągu.
W czasie jazdy wyskakiwanie z pierwszego i wskakiwanie do ostatniego wagonu jest surowo wzbronione.
Wyśmiewanie się z pieszych i rowerzystów nie jest wskazane (w końcu i tak nas wyprzedzą).
Zabrania się wznosić okrzyki w rodzaju "gaz do dechy", gdyż denerwują maszynistę i mogą spowodować u niego czasową niezdolność do pracy.
Reklamacje dotyczące szybkości kolejki nie będą uwzględniane, albowiem jedzie ona wolno ze względu na dobro podróżnych, a nie dlatego, że szybciej nie może.
Podczas jazdy nad brzegiem jeziora, zabrania się łowienia ryb z okien wagonu - istnieje niebezpieczeństwo wciągnięcia kolejki do wody przez wyrośniętą rybę.
Kąpiel w jeziorze podczas jazdy wzbroniona.
W razie trudności przy wjeździe na wzniesienie podróżni z o statniego wagonu zobowiązani są do popychania kolejki.
Wnoszenie do wagonów żółwi lub innych równie powolnych zwierząt traktowane będzie jako prowokacja.
Prawa podróżnego

Podróżny ma prawo głośno wyrażać zachwyt, będący wyrazem jego uwielbienia dla kolejki.
Podziwiać uroki mijanej okolicy i dzielić się uwagami z innymi współtowarzyszami podróży.
Chwalić doskonałą obsługę i opiekę, jakiej nie szczędzą mu pracownicy kolejki.
Podróżny ma prawo czuć się wyróżniony, jadąc kolejką, podczas gdy inni pędzą na złamanie karku samochodami.
Podczas jazdy podróżny ma prawo śpiewać, deklamować wiersze oraz doskonale się bawić.
Podróżny ma prawo wiedzieć, że dzieci nie są dla nas jakimkolwiek utrapieniem.
Kupno pamiątek, pocztówek i innych atrybutów turysty jest niezaprzeczalnym prawem każdego podróżnego.
Podróżny ma prawo oczekiwać od obsługi pociągu uśmiechu i dobrego słowa.
Każdy podróżny ma prawo przynieść ze sobą gitarę, grzebień lub inny instrument muzyczny i przygrywać innym podróżnym podczas jazdy pociągu.

++++++++++++


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Majcia
Prefekt Gryffindoru



Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart :D

PostWysłany: Pią 7:30, 24 Sie 2007    Temat postu:

Jakie jest ulubione danie Chuka Norrisa?
-Danie w mordę.

Sanitariusze wiozą karetką pacjenta.
- Dokąd jedziemy? - pyta pacjent.
- Do kostnicy - odpowiada saniutariusz.
- Ale.. ja jeszcze nie umarłem...
- A my jeszcze nie dojechaliśmy...

Polak, Rusek i Niemiec złapali złotą rybkę. Ta obiecała, że jeśli ją puszczą wolną, każdemu z nich spełni po jednym życzeniu.
- Ja mam brzydką i starą żonę - mówi Rusek. - Chcę mieć ładną i młodą.
- Na mnie szef w pracy się uwziął - mówi Niemiec. - Daj mi nową pracę z wyższą pensją.
- A mój sąsiad - mówi do rybki Polak - ma stado krów. Spraw, żeby mu te wszystkie krowy pozdychały.

Diabeł złapał Anglika,Francuza,Niemca i Polaka. Zaciągnął ich na bezdenną przepaść i mówi do Anglika:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
Anglik skoczył. Nad przepaścią staje Francuz i diabeł go kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
I Francuz skoczył. Nad przepaścią staje Niemiec i diabeł znów kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
- Nie skoczę!
- To rozkaz!
Więc i Niemiec skoczył. Wreszcie, nad przepaścią staje Polak i diabeł kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
- Nie skoczę!
- To rozkaz!
- Nie skoczę!
- A,to sobie nie skacz!
Polak skoczył.




Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się im jedzenie, więc postanowili wyrzucić Murzyna za burtę. Niemiec doszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Polakowi:
- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?
- 1945 r.
- Ok, zostajesz
Pytanie do Rosjanina:
- Ile osób zginęło ?
- 60 tys.
- Ok, zostajesz.
Do Murzyna:
- Nazwiska!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HARRY POTTER Strona Główna -> Nie tylko o Potterze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island