Forum HARRY  POTTER Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Ulubione cytaty
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HARRY POTTER Strona Główna -> Gry czarodziejów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jasti
Administrator
Administrator



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd, stamtąd, a nawet zewsząd.

PostWysłany: Czw 18:27, 31 Lip 2008    Temat postu:

Pewnie, Jasti ma naręcze cytatów na każdą okazję

Jak powtarzam jakieś cytaty to bardzo przeprazam, ale przejrzałam i tych chyba jeszcze nie było:

"Och, wspaniale Potter - przerwał mu Snape, krzywiąc wargi w drwiącym uśmiechu - Tak, to miłe, że nauczyłeś się czegoś przez prawie sześć lat. DUCHY SĄ PRZEZROCZYSTE."

"A powiedz mi, Potter - wycedził Snape - czy ty umiesz czytać?"


"Profesor Umbridge opuściła Hogwart na dzień przed końcem roku szkolenego. Wyśliznęła się ze skrzydła szpitalnego podczas kolacji, zapewne licząc, że nikt nie zauważy jej odjazdu, ale, na swoje nieszczęście, spotkała po drodze Irytka, który dostrzegł ostatnią szansę wypełnienia polecenia Freda i zaczął ją z uciechą ścigać, okładając na zmianę laską i skarpetką pełną kredy. Sala wejściowa natychmiast wypełniła się uczniami, którzy przyglądali się tej rejteradzie z wielką uciechą, a opiekunowie domów jakoś nie bardzo starali się ich uspokoić. Profesor McGonagall opadła na krzesło przy stole nauczycielskim po paru niemrawych próbach interwencji i wyraziła głośno żal, że nie może sama wziąć udziału w ogólnej radości, bo Irytek pożyczył sobie jej laskę."

"(...) - Aaaaach...- odpowiedział Ron, naśladując tajemniczy głos profesor Trelawney - Kiedy dwa Neptuny pojawiają sie na niebie, to pewny znak, że narodzi sie karzełek w okularach..."

"- Po prostu się umiera. Fred i George próbowali mnie namówić, żebym ją złożył, jak miałem z pięć lat. Prawie im się to udało, trzymałem już rękę Freda i e ogóle, kiedy nakrył nas ojciec. Dostał szału. To był ten jeden jedyny raz, kiedy tata wściekł sie tak jak mama. Fred twierdzi, że od tego czasu ma trochę zmieniony lewy pośladek.
- No dobra, ale pomijając lewy pośladek Freda..."


"Zakazuje się nauczycielom udzielaniu uczniom jakichkolwiek informacji, które nie są ściśle związane z przedmiotami, za które pobierają wynagrodzenie. (...) Ten najnowszy dekret stał się wśród uczniów przedmiotem wielu dowcipów. Lee Jordan odważył się powiedzieć Umbridge, że zgodnie z nowym zarządzeniem nie mogła zbesztać Freda i George'a za granie w eksplodującego durnia w czasie lekcji. - Eksplodujący dureń nie ma nic wspólnego z obroną przed czarną magią, pani profesor! To nie była informacja ściśle związana z pani przedmiotem!"

"Nikt prócz Filcha nie kwapił się jakoś, by jej pomóc. W tydzień po ucieczce Freda i Gorge'a Harry był świadkiem, jak profesor McGonagall przyłapała Irytka na próbie poluzowania kryształowego kandelabra, i mógł przysiąc, że słyszał, jak powiedziała do poltergeista kątem ust: "Odkręca się w drugą stronę"."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ginny_99
Mugol
Mugol



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nory

PostWysłany: Pon 18:05, 18 Sie 2008    Temat postu:

A mi się spodobał taki z czwartego rozdziału w trzeciej części:

"-Ministerstwo podeśle nam pare samochodów- odpowiedział pan Weasley.
Wszyscy na niego spojrzeli.
-Dlaczego?- zdziwił się Percy.
-Bo ty jesteś wśród nas, Percy- powiedział z powagą George. - Samochody będą miały proporczyki z literami PN...
-To skrót od "Prefekt Nadęty"- wtrącił szybko Fred"

Albo taki z piątej części

"-I już więcej nie będziemy udawać, że bardzo nas obchodzi, co się stanie kiedy Jowisz i Uran się skumają..."

Fajny też był tekst o jakiejś wielkiej(chyba czerwonej) żelce, ale nie moge tego znaleźć. To chyba było w piątej części.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James_Potter
Gryfon
Gryfon



Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Doliny Godryka

PostWysłany: Pon 21:02, 18 Sie 2008    Temat postu:

Ja lubię:
"Umówisz się ze mną Evans?" xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ginny_99
Mugol
Mugol



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nory

PostWysłany: Pią 11:07, 22 Sie 2008    Temat postu:

Albo...

"Wiele twarzy, zarówno w pociągu, jak i na peronie, zwróciło się w stronę Harryego.
-Na co oni się tak gapią?- zapytał Albus, który razem z Rose wystawił głoweę przez okno przedziału.
-Nie przejmuj się- odrzekł Ron. -Na mnie. Jestem baedzo sławny."

"-Chyba musisz iść do okulisty, żeby skontrolował ci wewnętrzny wzrok- powiedział Ron..."

"-Wyglądasz bardzo zdrowo Potter, więc wybacz mi, ale nie zwolnię cię z obowiązku odrobienia pracy domowej. Chyba żebyś umarł, wtedy możesz śmiało czuć się zwolniony."

Warn. Nie krępuję się. Trzy posty jeden pod drugim, w czym jeden z nich, cytuję: "Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy". Regulamin nie gryzie. // Jasti


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikio
Czarodziej z doświadczeniem



Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Hogwartu z wiezy Gryfindoru

PostWysłany: Pią 12:34, 22 Sie 2008    Temat postu:

Ginny_99. Nie pisz posta pod postem. Nad kazdym swoim postem masz opcje "zmień" i klikasz tam jeśli chcesz cos dodac lub zmienić.






"Ale przecież to, co powiedział Harry, jest najważniejsze, gdy chcemy je od siebie odróżnić! - odezwał się Ron. - Kiedy w ciemnej alejce stajemy twarzą w twarz z czymś takim, chcemy przede wszystkim zobaczyć, czy to coś jest materialne, a nie pytamy: "Przepraszam, czy jesteś może odciskiem duszy, która opuściła ciało?"
Przez klasę przetoczył się śmiech(...)"


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez mikio dnia Czw 8:20, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 17:25, 05 Sty 2009    Temat postu:

"Jesteś tylko zarozumiałym, znęcającym się nad słabszymi szmatławcem, potter. Zostaw go z spokoju."

"(...) - Mi to przypomina śpiew Percy'ego - powiedział George. - Może będziesz musiał zaatakować go pod prysznicem?"

"Musiał, więc ponad godzinę znosić profesor Trelawney, która przez pół lekcji opowiadała, że aktualna pozycja Marsa wobec Saturna oznacza poważne zagrożenie nagłą śmiercią dla osób urodzonych w lipcu.
- No i świetnie - powiedział głośno Harry, nie mogąc się już powstrzymać. - Byleby szybko, żebym nie cierpiał."

,,- Profesorze Moody!- Rozległ się przerażony głos. Profesor McGonagall schodziła po marmurowych schodach, dźwigając w ramionach stos książek. - Witam, profesor McGonagall! - Odpowiedział spokojnie Moody, wysyłając łasiczkę jeszcze wyżej w powietrze. - Co pan wyprawia? - Krzyknęła profesor McGonagall, śledząc wzrokiem lot fretki.
- Uczę - odrzekł Moody.
- Moody, czy to jest uczeń?! - Wrzasnęła profesor McGonagall, (...).
- Zgadza się - rzekł Moody.
- Nie! - Krzyknęła profesor McGonagall, zbiegając po schodach i wyciągając swoją różdżkę.
(...) - Moody, my tutaj nigdy nie używamy transmutacji jako kary! - Powiedziała profesor McGonagall słabym głosem.-Profesor Dumbledore panu nie mówił?
- Może i o tym wspominał - rzekł Moody. (...)"


"(Fred)
-Przejście dla dziedzica Slythrerina, potężnego, czarnoksiężnika!
Percy był wyraźnie zgorszony takim zachowaniem.
-To wcale nie jest powód do śmiechu-skarcił ich za którymś razem.
-Zjeżdżaj, Percy- powiedział Fred.- Harry się śpieszy.
-Tak, zasuwa do Komnaty Tajemnic na filiżankę herbaty ze swoim jadowitym sługa.-dodał George, chichocąc."


"-To prezenty od twoich przyjaciół i wielbicieli-powiedział rozpromieniony Dumbledore- To, co się wydarzyło w podziemiach, jest ścisłą tajemnicą, więc oczywiście, wie o tym cała szkoła. Przypuszczam, że twoi przyjaciele, panowie Fred i George Weasleyowie są odpowiedzialni za próbę przysłania ci tutaj sedesu. Zapewne uważali, że to cię rozbawi. Pani Pomfrey uznała to jednak za sprzeczne z wymogami higieny i skonfiskowała ów dar."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lily dnia Pią 18:07, 14 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djlevine
Charłak
Charłak



Dołączył: 15 Cze 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:39, 15 Cze 2012    Temat postu:

Hokus pokus czary mary jak jest problem zjawia się Harry Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HARRY POTTER Strona Główna -> Gry czarodziejów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island